Ewa Chodakowska zdobyła się na mocne wyznanie. Wszystko za sprawą hejterskich komentarzy. Powiedziała bowiem prawdę o swoim związku.
Ewa Chodakowska jest w stałym kontakcie ze swoimi obserwatorkami. Zdarza się, że uchyla rąbka tajemnicy i zdradza więcej na temat swojego życia prywatnego. Jakiś czas temu wyznała, że musi przerwać pobyt w Grecji i wraca do Warszawy. Wszystko ze względu na problemy zdrowotne.
Na InstaStories trenerka zdradziła, co jej dolega. – Mój pęcherzyk Graafa urósł do nieprzyzwoitych rozmiarów. Zrobiła się z niego cysta 9 × 6 cm i to wszystko w 2 tygodnie. Jest tak duża, że uwiera moje jelita, uciska mój pęcherz moczowy, jest to nieprzyjemne, bolesne, od samego rana czuję ból i w nocy budzę się z bólem. Nie czekam aż przestanie boleć. Szukam przyczyny i staram się rozwiązać problem. Za chwilę pędzę do lekarza – powiedziała Chodakowska.
Teraz na szczęście wszystko jest już w porządku. Ewa Chodakowska wróciła do swoich normalnych aktywności. Wróciła również do prowadzenia swoich mediów społecznościowych.
Tym razem w rozmowie ze swoimi fanami odniosła się do tematów związanych ze swoim partnerem. Niektórzy hejterzy zarzucali jej, że pokazuje swój związek w celu czerpania z tego korzyści majątkowych. Trenerka stanowczo zaprzeczyła, jakoby kiedykolwiek miała takie zamiary.
Ewa Chodakowska. Pokazywanie związku dla kasy?
– Nigdy nie miałam potrzeby, tworzenia złudnego obrazka mojej relacji z partnerem pod publikę… Obnoszenia się z miłością dla korzyści finansowych – odpowiedziała Ewa Chodakowska.
– Kreowania i sprzedawania wizerunku szczęśliwej pary, przy braku kontaktu i porozumienia, już za zamkniętymi drzwiami. Całe szczęście, bowiem mój Instagram niczym się nie różni od życia realistycznego – dodała.
Ewa Chodakowska to jedna z najpopularniejszych trenerek personalnych w Polsce. Jej profil na Instagramie obserwuje bowiem niemal dwa miliony osób.